Znalezienie czterolistnej koniczyny przynosi szczęście, ale stłuczenie lustra oznacza siedem lat nieszczęść. Z przesądami spotykamy się od najmłodszych lat – są przekazywane w formie zakazów, nakazów czy też jako ciekawostki. Niektóre z nich są głęboko zakorzenione w naszej kulturze, a ich tradycja sięga nieraz czasów przedchrześcijańskich, jednak zdecydowaną większość stanowią opowiastki pozbawione historycznej otoczki. Skąd jednak wzięła się tak głęboka wiara w liczne zabobony?
Wiara a przesądy
Źródeł przesądów należy doszukiwać się w czasach pogańskich, kiedy wiedza ludzi była bardzo ograniczona. Wierzono zarówno w licznych bogów, jak i w duchy czy demony, które miały władać codziennym życiem każdego człowieka. Jeszcze w średniowieczu ludzie tłumaczyli wiele zjawisk poprzez nadprzyrodzone siły sprawcze. Zabobony jednak nie tylko miały wyjaśniać istotę rzeczy, ale także porządkować i zapowiadać dalszy ciąg przyczynowo-skutkowy zgodnie z zasadą: skoro coś się stało, musi wydarzyć się także kolejna rzecz.
Sam termin zabobon pochodzi od wyrazu „bobonienie”, który określa niewyraźny sposób wypowiadania słów, co z kolei wiąże się z praktyką wróżbitów szepczących pod nosem magiczne zaklęcia podczas obrzędów o charakterze religijnym.
Przesądy, powstałe w wyniku niewiedzy, powodowały i potęgowały strach przed nieznanym. Gdy jakieś zjawisko wydawało się ludziom groźne, zabobony miały obłaskawić złe moce lub pozwolić uniknąć przykrych konsekwencji. Tym samym przesądy stały się również nienamacalnymi tarczami chroniącymi ludzi. Zasypianie z nogami skierowanymi w stronę drzwi wyjściowych zachęcało duszę do opuszczenia śmiertelnego ciała, z kolei rozpoczęcie w południe pracy w polu, wiązało się z nadejściem Południcy, która przynosiła, nieznany przez setki lat, udar słoneczny.
Przesądy dziś
Chociaż współcześni ludzie mają ogromne możliwości poznawcze oraz łatwy dostęp do zdobyczy techniki, wiara w wiele przesądów pozostała silnie zakorzeniona w niejednej kulturze. Często ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że pewne zwyczaje mają setki lat tradycji i są pozostałością po zapomnianych wierzeniach. Do najpopularniejszych i wciąż żywych w polskiej kulturze przesądów należy: omijanie stojącej drabiny, chuchanie na znalezioną monetę, splunięcie przez lewe ramię po przecięciu drogi przez czarnego kota… Nawet życzenie kichającej osobie zdrowia ma pewien związek z zaklinaniem rzeczywistości. Do bardziej makabrycznych można zaliczyć m.in. przesąd dotyczący obuwia zmarłego – w ostatnią podróż nie wolno mu dawać cudzych butów, ponieważ ich żyjący właściciel podąży w ślad za nieboszczykiem i sam niedługo umrze.
Funkcjonowanie przesądów w życiu Polaków znalazło swoje odzwierciedlenie w języku, a przede wszystkim w licznych związkach frazeologicznych. Przykładem na to jest chociażby zwrot „odpukać w niemalowane drewno”, nawiązujący do zwyczaju pukania w coś niepomalowanego po wypowiedzeniu własnych obaw, aby nie stały się one rzeczywistością. Zwyczaj ten ma zaś pochodzenie najprawdopodobniej celtyckie, bowiem Celtowie przypisywali drewnu moc odpędzania zła.
Jednym z najbardziej żywych przesądów wciąż pozostaje obawa przed liczbą 13. W niektórych hotelach i pensjonatach do dziś nie znajdzie się pokoju o tym numerze, a w niektórych samolotach po miejscu numer 12 znajduje się od razu 14.
Historia przesądów
Historia liczby 13 sięga czasów bardzo odległych. Źródło niechęci akurat do tego numeru wywodzi się prawdopodobnie ze starożytnej Babilonii, gdzie za liczbę świętą uważano 12. Była to liczba ładu i harmonii, a dodanie do niej jedynki powodowało chaos. Liczba ta miała także bardzo duże znaczenie dla chrześcijan, ponieważ 13. dnia został ukrzyżowany Jezus.
Inny niezwykle popularny i ciągle żywy w wielu krajach przesąd dotyczy czarnego kota. W połowie XIX w. zrodziło się przekonanie, że czarny kot przynosi szczęście, lecz wcześniej, przez wiele lat, był on symbolem zła. Czarny kocur przebiegający drogę, zwłaszcza o poranku, symbolizuje złe moce i przynosi pecha. Przesąd ten był tak żywy, że wiele osób pracujących w niebezpiecznych zawodach rezygnowało z pracy na cały dzień, gdy rano na ich drodze pojawił się właśnie ten czworonóg. Samo przecięcie drogi przez to zwierzę już od średniowiecza miało symbolizować Szatana, który w ten sposób pragnie przeciąć więź człowieka z Bogiem. Żeby zapobiec ewentualnemu nieszczęściu należało zmienić trasę lub splunąć przez lewe ramię.
Koty, w przeciwieństwie do innych zwierząt, od starożytności uważane były za zwierzęta wyjątkowe. Egipcjanie czcili koty jako uosobienie bogini Bast. Średniowieczna chrześcijańska Europa widziała w czarnym kocie pupila wiedźm oraz samego diabła, co z kolei przetrwało w świadomości ludzi do dziś.
Wiele zabobonów w bezpośredni sposób ma związek ze śmiercią, tak jak zakazane przejście pod drabiną. Przesąd ten ma dość makabryczne pochodzenie, gdyż wiąże się z bardzo wysokimi szubienicami, w przypadku których zawieszenie sznura czy zdjęcie nieboszczyka wymagało użycia drabiny. Stąd wziął się przesąd, głoszący, że przejście pod rozłożoną drabiną zbliża człowieka do śmierci lub, w najlepszym wypadku, przynosi pecha.
Magia i wiara w XXI w.
Mimo że rozwój technologiczny jest już bardzo zaawansowany i coraz więcej rzeczy można zbadać oraz poznać empirycznie, to nadal wielu ludzi wierzy w przesądy. I chociaż zdecydowaną większość zjawisk można wytłumaczyć w sposób racjonalny, pewna aura tajemniczości pociąga oraz sprawia, że życie wydaje się ciekawsze, bardziej nieprzewidywalne. Przesądy są zakorzenione w świadomości niemal wszystkich ludzi i pewnie na długo w niej pozostaną, ponieważ kojarzą się ze światem magii, który wydaje się być lepszy od szarej rzeczywistości. Taki stan rzeczy dobrze podsumował Albert Einstein: „Cóż za smutna epoka, w której łatwiej jest rozbić atom niż zniszczyć przesąd”.
Źródła:
– „Przesądy”, Izabela Podlaska, Miłosława Krogulska, Świat Książki, Warszawa 2009
– „Przesądy w naszym życiu”, Harry Oliver, 2011 – http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1178
Grafika: Les âmes au bord du Styx, przypisywany Edgardowi Maxence Tekst pierwotnie zamieszczony na portalu Educover.pl
