„Kukułka”, Aleksander Rogożkin – ROSJA, CZ. 18

przez Kulturalny Nihilista

Veikko (Ville Haapasalo) jest fińskim snajperem, który przykuty zostaje przez jeden z niemieckich oddziałów do skały. Ma to być kara, z której już nigdy ma się nie uwolnić. Młody żołnierz próbuje jednak wszystkich sił, by wydostać się z tak przygotowanego więzienia. Próbuje ogniem i wodą skruszyć żelazny łańcuch i litą skałę wokół przybitego kołka, co jest jednak bardzo czasochłonnym zajęciem.

W tym samym momencie nieopodal przejeżdża wóz opancerzony, którym radziecki porucznik wiezie skazańca, kapitana Iwana (Wiktor Byczkow), oskarżonego przez Armię Czerwoną za antyradziecką działalność. Ich droga wiedzie przez spalony most, to też muszą się na chwilę zatrzymać, co Iwan wykorzystuje, by podjąć się próby ucieczki. Z pomocą nadciągają mu dwa samoloty szturmowe, które nie rozpoznają swojego wojska i ostrzeliwują mężczyzn.

Na poległych żołnierzy natrafia Anni (Anni-Kristiina Juuso), Laponka zamieszkująca nieodległe gospodarstwo. Zamierza pochować mężczyzn, lecz nagle odkrywa, że jeden z nich żyje. Przekłada go więc na kawałek materiału i przeciąga do swojego domu, by tam go opatrzyć i doprowadzić do zdrowia. W tym samym czasie Veikko uwalnia się z metalowych więzów i rusza w drogę, by znaleźć miejsce, w którym mógłby się schronić. Po jakimś czasie dociera do gospodarstwa Anni, gdzie natrafia na leżącego w łóżku Rosjanina.

Iwan, wciąż ranny i nienadający się do normalnego funkcjonowania, z miejsca odczuwa do Veikko nienawiść. Obaj są z dwóch różnych, walczących naprzeciw siebie armii. Niechęć do Fina potęguje mundur Wehrmachtu, w który został ubrany przez przykuciem do skały. Veikko próbuje nawiązać z Iwanem dialog, mówi jednak tylko po fińsku, nie rozumiejąc ani słowa po rosyjsku. Informuje, że wojna się skończyła i on nie chce już walczyć i nic złego nie zrobi. Nierozumiejący ani słowa po fińsku Iwan na pytanie o imię odpowiada „Paszoł ty”. Od tej pory tak zaczynają się do niego zwracać nowi towarzysze tymczasowej niedoli. Długie i skomplikowane wypowiedzi Fina budzą w nim niechęć i potęgują istniejącą już wrogość.

Anni, podobnie jak mężczyźni, nie potrafiąca porozumieć się po fińsku czy rosyjsku, próbuje przekonać ich w swoim języku, północnosaamskim, że dla niej nie jest ważna strona, po której przyszło im walczyć na tej wojnie, lecz fakt, że obaj są mężczyznami, a ona jest od czterech lat samotna, odkąd jej męża wciągnięto do armii. A skoro los zesłał jej dwóch rosłych mężczyzn, którym trzeba pomóc, to oni mogą odwdzięczyć się tym samym.

Gospodarstwo Laponki jest zbyt małe, by kobieta była w stanie wyżywić troje dorosłych osób. Hoduje wprawdzie renifery, z których mleka i krwi przygotowuje lekarstwo dla Paszołty, lecz nie może ich zabić na mięso, świadoma, że mężczyźni powinni jeść mięso, by mieć siłę. Przygotowuje im jednak proste dania, by zaspokoić największy głód.

Veikko nieustannie próbuje przemówić do Iwana-Paszołty, że jest niegroźny, a trzymany przy sobie karabin jest pusty. Rosjanin nie daje się przekonać co do pokojowych zamiarów Fina, wciąż zastanawiając się jak się go pozbyć i kiedy ten w końcu go zabije. Sympatia jaką obdarza Anni sprawia jednak, że razem z wrogiem decyduje się pomóc kobiecie. Podczas gdy Rosjanin rąbie drewno i zbiera grzyby, nie do końca nadające się do jedzenia, Fin konstruuje prowizoryczną saunę, dla siebie i nowego kolegi, ku zgrozie Anni, która opowiada, że gdy jej mąż raz skorzystał z mieście z sauny, to ledwo go odratowała.

Mimo kompletnego braku zrozumienia wzajemnej mowy, pojawia się coś, co łączy ich wszystkich. Veikko i Iwan są zauroczeni piękną Laponką, pełni zachwytu jej gospodarnością i wdzięczni za okazaną im pomoc. Anni z kolei chętnie zaciągnęłaby do łóżka któregoś z nich. Cztery lata rozłąki z mężem, który nie wiadomo czy w ogóle wróci, to bardzo dużo jak dla młodej kobiety. A sympatyczny Fin jest wyjątkowo przystojny.

Wściekły Iwan, już przyzwyczajony do towarzystwa rozgadanego wroga, nie może znieść świadomości, że kobieta wybrała Fina, a nie jego. Skrzywdzona, poetycka dusza Rosjanina, dwukrotnego rozwodnika, zmusza go do podjęcia radykalnych kroków. A na te nieoczekiwanie przychodzi stosowna pora. W lesie, niedaleko gospodarstwa Laponki, rozbija się samolot. Jedno wydarzenie odbierane jest na dwa sposoby przez mężczyzn. Samolot rozrzucał nad Finlandią ulotki informujące, że Finlandia złożyła broń i wojna się skończyła, co wywołuje radość w Veikko. Martwe ciała radzieckich pilota i pilotki, znalezione we wraku, połączone z uśmiechem na ustach Fina, są dla Iwana jedynym oczywistym znakiem. Najwyższa pora pozbyć się faszysty. Oprzytomnienie i zrozumienie, że to koniec wojny, przychodzi do Rosjanina z ogromnym opóźnieniem. Cała nadzieja w leczniczych umiejętnościach Anni.

Ville Haapasalo i Anni-Kristiina Juuso w filmie Kukułka, Aleksander Rogożkin, Rosja 2002

„Kukułka”, w reżyserii Aleksandra Rogożkina, to poruszający dramat wojenny, pokazujący uczestników II wojny światowej w inny, bardziej ludzki sposób. Veikko i Iwan, Fin i Rosjanin, na froncie stojący naprzeciwko siebie, zostają w tym samym czasie skazani na pewną śmierć. Co gorsza, nie z ręki wroga, a swoich własnych oddziałów i armii. Veikko ubrany zostaje w płaszcz SS-mański, żeby bał się potencjalnej niewoli, w którą może się dostać. Iwan wieziony jest na rozprawę, chociaż pilnujący go porucznik mówi wprost, że na jego miejscu zabiłby delikwenta od razu. Żaden z nich nie może wrócić do siebie. Nie od razu. Tam nic na nich nie czeka, mimo to obaj próbują swoich sił, by ocalić życie. I gdy to się obu udaje, natrafiają na siebie w najmniej oczekiwanym miejscu – w małym gospodarstwie na północy Finlandii, na ziemiach zamieszkałych przez ludy saamskie.

Wojskowe symbole na elementach garderoby i zupełnie inny, nieznany język – to wystarcza, żeby mężczyźni odczuli do siebie wrogość, tak zakorzenioną w ich narodach. I chociaż coś do siebie mówią, robią to bardziej z chęci samego mówienie, nie próbując nawet zrozumieć przekazu drugiego z nich. Nie zabijają się od razu tylko dlatego, że ich gospodyni, młoda Laponka przedstawiająca się fałszywym imieniem Anni, w obawie przed rzuceniem na nią klątwy, nie życzy sobie ich śmierci.

Rozpoczyna się przedziwne życie całej trójki, mówiącej różnymi językami, nierozumiejącej siebie nawzajem, a mimo to funkcjonującej. Anni zapewnia mężczyznom leki i jedzenie, a ci w zamian pomagają w obejściu. Choć nie zawsze jest to taka pomoc, jakiej kobieta by sobie życzyła. Bariera językowa sprawia, że mężczyźni często robią coś, czego nie powinni. Veikko buduje saunę z całkiem dobrej beczki, znalezionej przez Anni za wzgórzem, Iwan, nazywany przez oboje Paszołty, gotuje zupę z trujących grzybów, nie rozumiejąc, że kobieta próbuje mu powiedzieć, żeby tego nie robił. Mimo tego obaj mężczyźni wzbudzają w niej sympatię, na tyle dużą, że dochodzi między nimi do intymnego, bardzo namiętnego zbliżenia, raz z jednym, a raz z drugim.

Rogożkin stworzył wyjątkową historię, dziejącą się na granicy przestrzeni i czasu. Gospodarstwo Laponki znajduje się gdzieś niedaleko frontu, co wywnioskować można po przechodzących przez las niemieckich sanitariuszkach z rannym żołnierzem, lub po przelatujących nad nimi radzieckich samolotach. Mimo to wojna tutaj nie dociera, dzięki czemu cała trójka może żyć spokojnie. Granicą czasu są ostatnie tygodnie wojny. Obaj mężczyźni, do tej pory wrogowie, ocaleli, chociaż nie bez uszczerbku na zdrowiu. Jeden z ostatnich strzałów tej wojny, w tej historii, pada właśnie tutaj, z rąk Rosjanina, prosto w klatkę piersiową Fina. Strzał, który w jednej sekundzie ma być śmiertelny, w drugiej jednak życzeniem Iwana jest, żeby takim nie był. Bo przecież skończyła się wojna, o czym Veikko próbował cały czas poinformować. Tak jak dziwne było ich pierwsze spotkanie, tak dziwna relacja nawiązuje się między nimi teraz, na trzeciej granicy, granicy śmierci.

Aleksander Rogożkin zadbał o to, żeby „Kukułka” była filmem realistycznym i dokładnym. Zaangażował więc nie tylko aktorów z poszczególnych narodów, mówiących płynnie w swoich ojczystych językach; poszedł jeszcze dalej, sięgając do źródeł kultury Saami. Dzięki temu widz może zobaczyć wyjątkowe praktyki lecznice rdzennych ludów północnej Skandynawii. Praktyki przywracania odchodzącej w zaświaty duszy, przywodzące na myśl szamańskie, animistyczne rytuały. Scena z zawracaniem duszy, która już podąża ścieżką przez pustkowia tamtego świata, zdecydowanie pochłania i oczarowuje mistycyzmem.

„Kukułka” zdecydowanie zachwyca. Jest filmem surowym, mocno wyważonym i nietypowym. Niewiele jest tytułów, w których wszyscy główni bohaterowie posługują się innym językiem, a mimo to, raz w sposób zabawny, raz męczący, jakoś się dogadują. Brawa należą się aktorom, którzy w takim dziele wzięli udział i wyciągnęli go naprawdę wysoko. I brawa dla Rogożkina za pokazanie, że ani wojna, ani bariery językowe, ani kulturowe nie są w stanie zdławić człowieczeństwa.

Tytuł: Kukułka
Tytuł oryginału: Кукушка
Reżyseria: Aleksander Rogożkin
Scenariusz: Aleksander Rogożkin
Kraj produkcji: Rosja
Rok produkcji: 2002

Kadry pochodzą z filmu:
- "Kukułka", Aleksander Rogożkin, Rosja 2002

0 komentarz
1

Podobne posty

Zostaw komentarz