Oszwika (Jana Esipowicz) mieszka z mężem-tyranem. Nie jest z nim szczęśliwa, a wszelkie braki odczuwa najbardziej wtedy, gdy jej znajoma opowiada o miłosnych uniesieniach ze swoim partnerem. Tajemne zaklęcia okazują się przydatne, by pozbyć się ciężaru.
Młodziutka Orazwi (Jana Sekste) zakochana jest z wzajemnością w sąsiedzie. Słowne aluzje i gry z wyraźnymi podtekstami to jednak jedyne, czym zajmują się na sianie w zimnej stodole. Jeszcze jest za wcześnie na coś więcej. Niech tylko przyjdzie wiosna, niech przyjdzie lato…
Rodzice zaprowadzają Odoczę (Jarosława Pulinowicz) na badanie ginekologiczne. Dziewczyna jest bardzo chora, lecz lekarz nie wykrywa niczego, co mogłoby się z tym wiązać. Podejrzenie pada na klątwę. Udają się więc do szamana w sąsiedniej wsi, lecz ten nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Nie pomagają ani rytuały w gaju, ani modlitwa do Boga. Dopiero stara wieszczka odkrywa, że za chorobę Odoczy odpowiada Unurska Brzoza. Postawiona pod murem dziewczyna wspomina, jak oddawała się pieszczotom pod świętym drzewem. Musi teraz prosić ją o wybaczenie, by wrócić do zdrowia.
Onalcza (Polina Aug) nazywana jest Córką Wichru. Ludzie mówią, że wiatr się jej słucha i wykonuje jej polecenia, zgłaszają się więc do niej ze swoimi problemami. Jeden z mieszkańców prosi o odwagę, której nie wystarcza mu ani na życie, ani na śmierć. W czasie zaklinania ma jednak nie odwracać się w stronę dziewczyny. Łamie tę zasadę, sprowadzając na siebie to, czego pragnął, i to, czego się bał.
Oszaniak (Olga Dobrina) przyjeżdża w odwiedziny do ciotki Okanaj. Ta szybko dostrzega, że jej krewniaczka nie ma odpowiednio kobiecych kształtów, mimo upływu lat. Postanawia więc zakląć dziewczynę, by wymusić na jej ciele szybsze dojrzewanie.
Oropti (Julija Aug) natrafia w lesie na dziką kobietę, Owdę. Olbrzymka wyjawia jej, że od lat kocha jej męża i prosi o pozwolenie, by Oropti dopuściła go do niej, chociaż jeden raz. Wściekła kobieta zabrania jej tego, brzydząc się współżycia z mężem po tym, gdy ten oddałby się brudnej, żyjącej w dziczy, prastarej istocie. Owda rzuca na Oropti klątwę. Dopóki jej mąż nie odbędzie z nią stosunku, krocze Oropti wydawać będzie dźwięki rzadkiego skalnego ptaka, doprowadzając kobietę do rozpaczy.
Matka Osylaj przygotowuje właśnie uroczystą kolację na powrót swojego męża do żywych, 40 dni po jego pogrzebie. Osylaj nie chce jednak widzieć ojca, twierdząc, że za życia niczego od niego nie dostała, nie dostanie nic i teraz. Po skończonej uroczystości, gdy stary Sierioża wraca do swojego grobu, do dziewczyny dociera jednak, że było to ostatnie pożegnanie z ojcem. Jedyne, co jej zostało, to otrzymany od niego Pinokio, przywieziony dawno temu z Jarańska.
Jedno z wielkich wydarzeń, na które czekają wszystkie kobiety w okolicy. Święto Kisielu, będące wieczerzą ku czci zmarłych, wzywanych na poczęstunek. Ci się w końcu pojawiają, przyjmując postać chłopaków z wioski. Zjawy rozpoczynają grę. Rzucają na parkiet świńską racicę, a ta z kobiet, która pierwsza ją złapie, ma prawo rozpocząć rytualny taniec. Gdy młodsza siostra jednej z uczestniczek ucieka przerażona, sprowadza do stołówki, w której odbywa się uroczystość, okolicznych mieszkańców, by ci przegonili upiory i przerwali rozpoczęty letarg.

„Niebiańskie żony Łąkowych Maryjczyków”, Aleksieja Fiedorczenki, na podstawie powieści Denisa Osokina, to zbiór kilkunastu różnych historii, posiadających kilka punktów wspólnych. Wszystkie historie odbywają się w Republice Mari El, na wschodzie europejskiej części Rosji, nad środkową Wołgą. Maryjczycy, będący pod kulturowym wpływem Rosjan i Tatarów, nie wyzbyli się swoich zwyczajów ani języka. Wszystkie kobiety występujące w filmie, prezentują jeden z licznych, ludowych obrzędów. Zaklinanie rzeczywistości pod świętymi drzewami, rzucanie uroków, namaszczanie ciała, by poprawić jego wygląd, zawierzanie dobrym duchom pod postacią roślin, wody lub wiatru, uczty ku czci zmarłych czy nawet nekromancja, która nie wydaje się niczym dziwnym – policjant, który napotyka ożywionego nieboszczyka, odsyła go z powrotem uderzając w niego pęczkiem różańców, każąc zabrać ze sobą tego, który go przysłał.
Przedstawione w filmie kobiety łączą także imiona. Imiona nielicznie występujących mężczyzn zaczynają się na różne litery, natomiast kobiet tylko i wyłącznie na literę O. Onia, Oszalak, Okanaj, Orika, Odocza, Oropti, Oszwika, Okaj… Łączy je też cel. Znaleźć miłość, utrzymać ją lub poprawić jakość seksu. Pożądanie i pragnienie miłości, tak zmysłowej, jak i erotycznej, są jednym z głównych wątków filmu.
Aleksiej Fiedorczenko z całego worka historii wybrał część, nadając im zmysłowy, czasem gorzki, a czasem humorystyczny wydźwięk. Trudne życie na rosyjskiej prowincji skrywa wiele barw, które trzeba powoli odkryć, oczyścić i pozwolić im żyć własnym życiem. Czas płynie tu inaczej i inni są ludzie. Wszystko to tworzy film wyjątkowy, niby fabularny, lecz bardziej etnograficzny, graniczący z dokumentem. W pełni naturalny, czym zachwyca i wzbudza niesłabnące zainteresowanie. Pełen życia i śmierci, erotyki i niezmąconego niczym folkloru. W dodatku w pełni w języku maryjskim, co dodatkowo nadaje mu wyjątkowy ton. Dzieło to nietypowe, warte obejrzenia, by poznać drobną część nieznanego nam świata. Realizm magiczny okraszony prawdziwie rosyjską duszą.
Tytuł: Niebiańskie żony Łąkowych Maryjczyków
Tytuł oryginału: Небесные жёны луговых мари
Reżyseria: Aleksiej Fiedorczenko
Scenariusz: Denis Osokin
Na podstawie: „Небесные жёны луговых мари”, Denis Osokin
Kraj produkcji: Rosja
Rok produkcji: 2012
Kadry pochodzą z filmu:
- "Niebiańskie żony Łąkowych Maryjczyków", Aleksiej Fiedorczenko, Rosja 2012
