Tego samego dnia, o tej samej godzinie, w dwóch różnych krajach rodzą się dwie dziewczynki o tym samym imieniu i tym samym wyglądzie. Całe lata dorastają w nieświadomości istnienia siebie nawzajem i dopiero, gdy są już dorosłe, zaczynają odczuwać, że nie są same na tym świecie, lecz nie wiedzą skąd takie poczucie. Jedyny przypadek, gdy na siebie trafiają, to wycieczka do Krakowa. Weronika (Irène Jacob), Polka, przyjechała do tego miasta, by odwiedzić ciotkę. Natomiast Véronique (również Irène Jacob), Francuzka, zwiedza Kraków podczas zorganizowanej wycieczki. I chociaż jej polski odpowiednik widzi ją wsiadającą do autokaru na krakowskim rynku, ona sama swoją prawie bliźniaczkę rozpozna nieco później, przeglądając wykonane w Polsce zdjęcia.
Weronikę poznajemy, gdy informuje swojego ojca, że chce jechać do Krakowa, gdzie zamieszka u swojej ciotki. Będąc już kilka dni w mieście, bierze udział w próbie męskiego chóru, gdzie jej wokalne, nieprzeciętne umiejętności, zostają dostrzeżone przez dyrygentkę (Kalina Jędrusik), która zgłasza dziewczynę do konkursu. Ta konkurs wygrywa i jakiś czas później bierze udział w koncercie. W międzyczasie przypadkiem spotyka swojego chłopaka, Antka (Jerzy Gudejko), który informuje ją, że zatrzymał się w jednym z hoteli, w pokoju 287. Niestety, nigdy w pokoju o tym numerze się nie spotkali. Życie i muzyczna kariera dziewczyny zostają przerwane, gdy mdleje podczas premierowego koncertu.
Przerwane życie Weroniki kontynuuje nieświadomie Véronique, odczuwająca stratę kogoś bliskiego, lecz niemogąca określić ani źródła tego odczucia, ani sprecyzować co dokładnie się stało. Czuje tylko, że gdzieś żyje ktoś, z kim jest związana. Codzienne życie Francuzki mija na nauczaniu muzyki i gry na instrumentach w szkole, gdy nieoczekiwanie zakochuje się w kimś, kogo nie zna i o kim nic jeszcze nie wie, lalkarzu Alexandre Fabbri (Philippe Volter). Początkowo nieprzekonana do mężczyzny, ostatecznie zbliża się do niego, gdy oboje trafiają do hotelowego pokoju numer… 287. Alexandre pod wpływem opowieści dziewczyny tworzy nowe lalki – dwie identyczne postacie, mające wygląd Véronique. Tworzy im też historię życia – obie urodziły się w tym samym czasie, lecz na dwóch kontynentach, jakby były jedną osobą rozdzieloną na dwie. Nadaje tej historii nazwę „Podwójne życie…”.

„Podwójne życie Weroniki”, w reżyserii Krzysztofa Kieślowskiego, to jego pierwszy film zagraniczny, w koprodukcji polsko-francuskiej, zapoczątkowujący serię innych filmów międzynarodowych. Film jest próbą połączenia kina polskiego, do tej pory determinowanego systemem władzy, jaki panował w naszym kraju, z kinem francuskim, bardziej wolnym i swobodnym w wyrażaniu swoich myśli i poglądów.
Choć tytuł jest trudny w odbiorze, ze względu na enigmatyczną, pełną niedopowiedzeń historię, to jednak jest dziełem bardzo dobrym. Owa tajemnica ludzkiego istnienia, sugerująca, że w swojej wyjątkowości nie jesteśmy aż tacy wyjątkowi, sprawia, że całość nabiera mocno filozoficzno-psychologicznego wydźwięku. Czy dwoje niemal identycznych ludzi, nie może żyć równocześnie?
Cała ta aura tajemniczości nie istniałaby bez znakomitej Irène Jacob w podwójnej roli głównej. Jej zagubienie w świecie i poczucie, że gdzieś dzieje się coś większego od niej samej, doskonale ilustruje odgrywane postacie. Dołączmy do tego kilka znakomitych scen, jak np. ta, gdy dzieci w teatrze oglądają spektakl lalkarski na scenie (sam w sobie przepiękny, niemal mistyczny), Véronique podgląda w lustrze obok sceny pracę lalkarza; dołączmy wspaniałą muzykę Zbigniewa Preisnera i operowy głos Jacob, a w efekcie dostaniemy naprawdę bardzo dobry film.
Tytuł: Podwójne życie Weroniki
Tytuł oryginału: La Double vie de Véronique
Reżyseria: Krzysztof Kieślowski
Scenariusz: Krzysztof Kieślowski, Krzysztof Piesiewicz
Kraj produkcji: Polska/Francja/Norwegia
Rok produkcji: 1991
Kadry pochodzą z filmu:
- "Podwójne życie Weroniki", Krzysztof Kieślowski, Polska/Francja/Norwegia 1991
