Gdy w hotelowym pokoju ginie Laura Vidal (Bárbara Lennie), kochanka wpływowego biznesmena Adriána Dorii (Mario Casas), ten nie wie co się stało. Gdy budzi się na podłodze pewny jest tylko tego, że wpadł w pułapkę i został obezwładniony przez kogoś, kto zaczaił się na parę przed ich przybyciem do zarezerwowanego pokoju. Aresztowany przez policję, która wtargnęła do środka, oskarżony o morderstwo i porzucony przez żonę, musi zrobić wszystko, bo rozwiązać zagadkę, do której nie doszłoby, gdyby nie pewne niedawne oszustwo.
Pewnego ranka Adriána budzi telefon od swojej żony, chcącej upewnić się czy delegacja, w którą wyjechał, przebiegła pomyślnie i kiedy wróci do domu. Nieoczekiwana rozmowa sprawia, że mężczyzna uświadamia sobie, że już dawno powinien być w trasie. Alarmuje leżącą obok niego Laurę, po czym oboje kochanków rusza w drogę do domu.
Para przeżywa kryzys, zastanawiając się nad swoim postępowaniem. Na nią czeka w domu narzeczony, na niego żona i mała córeczka. Prowadzona w samochodzie rozmowa, pełna wyrzutów sumienia, dekoncetruje kierującego pojazdem Adriána na tyle, że nie zaważa w porę przebiegającego drogę jelenia oraz nadjeżdżające z naprzeciwka auta. W wyniku kolizji ginie młody chłopak – kierowca drugiego samochodu. Para decyduje, by nie wzywać policji, ostatecznie na pustej, leśnej drodze nikogo innego nie było. Sytuacja komplikuje się, gdy po chwili podjeżdża do nich kolejna osoba, uważnie przyglądająca się stłuczce. Sprawne kłamstwo Laury daje im dodatkowy czas, lecz świadomość, że pojawił się świadek, nie daje im spokoju. Decyzja jest jedna – Adrián ma pozbyć się ciała i zniszczonego auta, a tymczasem Laura zadzwoni po pomoc drogową. Tę nieoczekiwanie otrzymuje od kolejnego przejeżdżającego kierowcy – Tomása Garrido (José Coronado), który holuje samochód kobiety do swojego domu, gdzie ma zamiar zająć się naprawą silnika.
W tym czasie Adrián krąży po okolicznych lasach w poszukiwaniu idealne miejsca na ukrycie ciała. Odnajduje je niewielkim, lecz wystarczająco głębokim stawie, do którego wpycha samochód ze zwłokami chłopaka w bagażniku. Gdy po dłuższym czasie udaje mu się spotkać z Laurą, na jaw wychodzą przerażające fakty – martwy chłopak okazuje się być synem Tomása Garrido, którego żona opowiadała o ukochanym synu czekającej na samochód Laurze. Rodzice chłopaka szybko orientują się, że coś jest nie tak: ich syn zaginął gdzieś w pobliżu, a spotkana na drodze nieznajoma ma coś z tym wspólnego.
Rozpoczyna się cykl śledztw, prowadzonych zarówno przez policję, jak i samego Garrido, pragnącego odkryć prawdę o swoim synu. Laura i Adrián próbują zrobić wszystko, żeby oczyścić się z zarzutów. Śledztwo toczy się swoim rytmem, powoli dogasając, aż do momentu feralnego spotkania w hotelu, gdy w niewyjaśnionych okolicznościach ginie Laura. Przyciśnięty do muru mężczyzna musi prosić o pomoc najlepszą broń w kraju – emerytowaną adwokat, która nigdy nie przegrała żadnego procesu – Virginię Goodman (Ana Wagener). Problem w tym, że o skuteczności obrony decydują szczegóły, a tych jest zbyt wiele i Adrián nie zwraca na nie uwagi. Kończy się czas, a rozwiązań wciąż pozostaje zbyt wiele.

Oriol Paulo stworzył doskonały kryminał psychologiczny. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że w „Contratiempo” nie może nas zaskoczyć nic. Mamy parę kochanków, którzy nie chcą stracić swojego oficjalnego życia, jednakże dla których zakończenie tego nieoficjalnego jest równie trudne. Oboje mają rozwijające się kariery i wszelkie komplikacje zrodzą niepotrzebne problemy i mogą wszystko zmienić. Komplikacje takie jak nieoczekiwany trup, który nagle pojawi się na ich drodze.
Kochankowie zawierają między sobą umowę, wierząc, że sprawa nigdy nie wyjdzie na jaw, robiąc wszystko, żeby nadać jej inny tor. I choć wszystko wydaje się oczywiste, retrospekcje, które wymusza na Adriánie adwokat Virginia Goodman sprawiają, że cała historia zaczyna mieć kilka równoległych przebiegów, rozgałęziając się i zaplatając ze sobą tak mocno, że nawet główny bohater nie wie już co się stało, co mogło się stać, co jest podejrzewane i jaka jest w tym wszystkim prawda. Czy w ogóle jakaś prawda istnieje, wszystko zaczyna przypominać bowiem bardzo sprytną iluzję, wykonaną przez mistrza makabrycznej magii bądź hipnozy.
Wszystko to sprawia, że większa część filmu usypia czujność widza, który nagle, w momencie, gdy pewien jest wszystkiego, zasypywany jest gradem możliwości, fałszywych i prawdziwych tropów i informacji, wspomnień i złudzeń, prawdy i fałszu, a to gradobicie kończy się równo z końcem filmu. Reżyser Oriol Paulo pozostawia widza w oszołomieniu i z własnym śledztwem do wykonania, by każdy mógł indywidualnie odkryć w którym momencie dał się zwieść pozorom i bardzo sprawnie poprowadzonej intrydze. Paulo pokazuje przy okazji, że nie trzeba robić głośnych i energicznych filmów kryminalnych, by mocno uderzyć w zmysły widza. Wystarczy dobra gra aktorska i dbałość o szczegóły. Szczegóły, które są najistotniejsze.
Tytuł: Contratiempo
Tytuł oryginału: Contratiempo
Reżyseria: Oriol Paulo
Scenariusz: Oriol Paulo
Kraj produkcji: Hiszpania
Rok produkcji: 2016
Kadry pochodzą z filmu: - "Contratiempo", Oriol Paulo, Hiszpania 2016
