„Wiśniowy sad”, Izabella Cywińska – KULTURA W CZASACH ZARAZY, cz. 5

przez Kulturalny Nihilista

Lubow Raniewska (Antonina Choroszy), pani majątku, gdzieś na rosyjskiej prowincji, wraca z Paryża do swojego rodzinnego domostwa. Niestety, cała rodzina ma coraz większe długi i niewielkie perspektywy na ich spłatę. Z wątpliwą pomocą przychodzi Jermołaj Łopachin (Sebastian Grek), syn chłopa, lecz mimo tego inteligenty i majętny człowiek. Informuje, że za kilka dni odbędzie się licytacja całego majątku, który można korzystnie sprzedać, dom zburzyć, wiśniowy sad przylegający do dworu wyciąć, a ogromną działkę podzielić na mniejsze i wybudować domki letniskowe. Zapewnia, że pomysł jest doskonały, a chętnych nie braknie, ze względu na niedużą odległość od miasta, a także bliskość linii kolejowej. Pani Raniewska wraz z bratem Leonidem (Ildefons Stachowiak) protestują, wpadając jednocześnie w nostalgiczny nastrój. Ze starej, wiekowej szafy, wyjmują swoje zabawki i znów czują się młodzi, a w sentymentalnej podróży do dzieciństwa towarzyszą im córki pani Raniewskiej – Waria (Gabriela Frycz) i Ania (Anna Mierzwa), a także stary lokaj, z rozmarzeniem wspominający czasy pańszczyzny Firs (Michał Grudziński).

Czas nieubłaganie ucieka, a pani Raniewska zamiast myśleć skąd wziąć pieniądze, rozdaje jeszcze resztki oszczędności, chociaż w domu wszyscy niemalże głodują. Ślepą próbę ratunku przedsiębierze Leonid, angażując w to swoje siostrzenice. Postanawia wysłać Anię do Jarosławia, do babki hrabiny, która co prawda rodziny nie lubi, nie mogąc wybaczyć mezaliansu swojej córki, lecz jest bogata i być może przekaże potrzebne pieniądze.

Pani Raniewska próbuje ocalić majątek inaczej, żeniąc Jermołaja z Warią, lecz ten chcąc wymigać się od przymusowego mariażu, tłumaczy się od dawna pracą i licznymi obowiązkami. Ponadto nie widzi sensu zostawiania starego domu i równie starego sadu, tym bardziej, że wiśnie owocują raz na dwa lata, a i nikt nie kupuje takiej ilości owoców. Z pomocą próbuje przyjść Firs, przypominający o dawnych sposobach przetwarzania wiśni, lecz w ostatniej chwili dociera do niego, że nikt już nie pamięta starych przepisów. Pozostaje więc nadzieja, że licytacja zakończy się fiaskiem.

Niestety, w dniu licytacji okazuje się, że majątek został sprzedany. Nieoczekiwanym kupcem zostaje Jermołaj, w którym pani Raniewska wciąż jeszcze widzi nadzieję, nawet w chwili, gdy Łopachin rozpoczyna już destrukcję sadu. Nie pozostaje nic innego jak pożegnać się z historią i wyjechać, każdy w swoją stronę. I tylko wierny Firs bije się w pierś, że nie dopilnował młodości.

Spektakl „Wiśniowy sad”, na podstawie dramatu Antoniego Czechowa, wyreżyserowany przez Izabellę Cywińską, oryginalnie wystawiany na scenie Teatru Nowego w Poznaniu, a w 2013 roku zarejestrowany Narodowy Instytut Audiowizualny i Telewizję Polską, to dzieło nawiązujące do teatru klasycznego. Chociaż reżyser potraktowała ten tytuł zgodnie z Czechowskim oryginałem, ukazując degradację rosyjskiej szlachty, zrobiła to w sposób, który Czechow oprotestował jeszcze za swojego życia, a który przejęła znaczna część teatralnych twórców. Stąd więc chociaż w „Wiśniowym sadzie” można znaleźć element komediowy, to jednak całość jest ukazana jest w sposób zdecydowanie bliższy klasycznemu dramatowi.

W „Wiśniowym sadzie” jesteśmy świadkami stopniowego upadku jednej grupy społecznej, przy jednoczesnym awansie drugiej. Jermołaj Łopachin był w końcu chłopskim synem, za młodu nie mogącym nawet wejść do pańskiego domu, a teraz staje się jego właścicielem, dawnych państwa zmuszając do rozpoczęcia innego, bardziej mieszczańskiego życia. Chociaż i bez tego ten upadek społeczny z pewnością miałby miejsce. Najmłodsze pokolenie rodziny, w tym Ania, wyraźnie cieszy się z opuszczenia dworu i rozpoczęcia zwykłej pracy zarobkowej. Jedynym i zapewne ostatnim łącznikiem między tymi światami jest Firs, lekko już pogardzany ze względu na postępujące zniedołężnienie. On jeden nie gardzi, ani jawnie ani skrycie, rodziną Lubow i Leonida, upadek pańszczyzny traktując jako zło. I on jeden do końca stoi na straży wiśniowego sadu, którego upadek zwiastują bębny, symbolizujące kolejne ciosy topora.

Całość zrealizowana jest bardzo dobrze. Aktorzy przemieszczają się wokół jednego miejsca – jednej ze ścian domu, z otwieranymi na ogród drzwiami, przed którym stoją szafa, łóżko, stolik i walizki. Do tego drzewa w sadzie i metalowa huśtawka. To w zupełności wystarcza, by poczuć klimat tego upadającego majątku. Klimat potęgowany doskonałą grą aktorską. Lejące się łzy są prawdziwe, śmiech szczery, a smutek roztacza się po całym sadzie tak, jak chciałby go bronić przez tym, co ma nastąpić.

Tytuł: Wiśniowy sad
Reżyseria: Izabella Cywińska
Na podstawie: „Wiśniowy sad”, Antoni Czechow
Wystawiany w: Teatr Nowy w Poznaniu
Rok premiery oryginału: 2013
Rok produkcji: 2013

Kadr pochodzi ze spektaklu:
- "Wiśniowy sad", Izabella Cywińska, Teatr Nowy w Poznaniu, 2013
0 komentarz
2

Podobne posty

Zostaw komentarz