„Kobiety”, Steinar Bragi – ISLANDIA, CZ. 7

przez Kulturalny Nihilista

„Włączyła odbiornik; urządzenie emitowało cichy szum, szare odcienie pojawiły się na czarnym ekranie, a potem pojawił się obraz: na lśniącym lodowisku, jakim był jasny parkiet, pojawiły się rozsiane meble, krzesło, półki, koniec lady barowej, a u samej góry, pośrodku ekranu, stała nieruchoma postać zwrócona plecami do telewizora – kobieta ubrana w czerwony płaszcz i dżinsy, ciemne włosy opadające na plecy; za jej ramieniem mrugał telewizor.
Nie odrywając wzroku od ekranu, Eva podniosła rękę i trzymała poziomo wyprostowaną, a kobieta w telewizorze zrobiła to samo. Odwróciła się powoli i patrzyła na ścianę naprzeciwko odbiornika. Ściana była pusta Przeskanowała ją od sufitu po podłogę, ponownie odwróciła się do telewizora, po czym zaczęła się cofać, wciąż obserwując ekran – obraz kobiety, jej samej, pokazywany w telewizorze i zwielokrotniony na ekranie poprzez obrazy w obrazach. Cofała się, dopóki nie zniknęła z ekranu, aż poczuła za sobą ścianę i wtuliła w nią plecy.
Ekran zamrugał i zmienił się w obraz kobiety widzianej od przodu; za nią biała ściana. Stała przy niej wyprostowana, w swoim czerwonym płaszczu i patrzyła prosto w kamerę, w telewizor i we własne oczy”.

Eva Einarsdottir właśnie rozpoczyna nowe życie. Razem ze swoim chłopakiem, Hrafnem, wróciła z Nowego Jorku do rodzinnej Islandii, w Stanach zostawiając wszystko, co do tej pory osiągnęła. Przyjazd do ojczyzny, której w głębi duszy nie lubi, nie rozpoczyna się najlepiej. Pogrążona w nicości Eva wciąż szuka jakiegoś zajęcia, lecz nawet w stolicy nie ma odpowiedniej pracy dla aspirującej artystki. Nie ma nawet mieszkania – ukochany, z którym powodzi jej się coraz gorzej, pomieszkuje tymczasowo u matki. Zbawieniem dla Evy okazuje się Emil Thorsson, przedstawiciel jednego z największych islandzkich banków – Kaupthing. Krótka, intensywna, pełna intymnych wynurzeń rozmowa sprawia, że Eva otrzymuje mieszanie. Ogromny, niezwykle kosztowny apartament na ostatnim piętrze jednego z wieżowców, przy głównej ulicy Reykjavíku – Laugavegur, z widokiem na zatokę, port i górującą nad miastem Esję. A wszystko bez opłat. Może w nim tymczasowo mieszkać, w zamian za opiekę nad kotem, podlewanie kwiatów i ścieranie kurzu.

Osamotniona Eva nie czuje się w budynku najlepiej. Dziwni portierzy i wyludnione korytarze, osobista winda, zatrzymująca się w apartamencie i wpuszczająca jej użytkowników wprost do jego wnętrza, a do tego olbrzymie pomieszczenia, umeblowane w nie najlepszym guście, pomiędzy nowoczesnością a stylem wiktoriańskim, wszystko to wzbudza pewne lęki. Tym bardziej, że w mieszkaniu nie ma roślin, które można by podlewać, panuje nienaganny porządek, a kot, którego ma karmić, pojawia się raz na kilka dni. Jedyną towarzyszką jest mieszkająca piętro niżej Berghtora – specyficzna z wyglądu i zachowania, ok. 60-letnia kobieta, próbująca wprowadzić Evę w lokalny świat, poznając ją z innymi ludźmi i instruując co do obsługi i historii mieszkania i jego dawnych mieszkanek, o których świat już zapomniał.

Pobyt w sterylnym, idealnym apartamencie, szybko zamienia się w piekło. Wzywana do góry winda nie chce przyjechać, wszystkie drzwi są zamknięte, a niemym świadkiem tych wydarzeń jest wgłębienie w ścianie, nad łóżkiem. Wgłębienie, które okazuje się być maską, wprowadzającą jego użytkownika do sąsiedniego, teoretycznie pustego mieszkania. Tajemniczy głos z telefonu rozkazuje Evie co noc, równo o północy, zbliżyć się do ściany i włożyć maskę w twarz. Gdy dziewczyna wykonuje polecenia, otrzymuje nowe, świeże jedzenie, przygotowane specjalnie pod średnio zamożną klasę średnią. Nieznani opiekunowie uzupełniają zapasy regularnie i szybko opróżnianego alkoholu, dostarczają codziennie kilka paczek papierosów, wymieniają zniszczone i połamane meble i zapewniają wszelkie inne, potrzebne do życia przedmioty, a nawet pozwalają Evie oglądać telewizję i czytać bieżące wydania dziennika, co rano pozostawianego na kuchennym blacie.

Rządzące tym apartamentem prawidłowości Eva odkrywa bardzo powoli. Widzi swoją postać w telewizorze, na kanale 14, który jest wewnętrznym kanałem wieżowca, lecz nie może nigdzie dostrzec rozsianych wszędzie kamer, śledzących każdy jej ruch. Próba zwrócenia na siebie czyjejś uwagi też spełza na niczym. Wyrzucony z balkonu telewizor, chociaż spada na zaparkowany na dole samochód, przywołuje wzrok tylko dwóch mężczyzn, w dziwny sposób powiązanych z budynkiem i całą tą perwersyjną grą, której młoda kobieta stała się uczestniczką. Za niesubordynację i niestosowanie się do rozkazów, niewidoczni oprawcy zaczynają stosować kary. Zabieranie i niedostarczanie jedzenia, wymyślne, sadystyczne gwałty oraz tortury psychiczne, to tylko część całego arsenału, by sprowadzić dziewczynę do posłuszeństwa. Choć z każdym kolejnym dniem coraz mniej wiadomo co jest rzeczywistością, a co iluzją, będącą elementem sztuki i przerażającego performance’u.

„Kobiety”, Steinara Bragiego, to przedziwna, klaustrofobiczna powieść, posiadająca trzy wymiary. Rozpoczyna się niewinnie, od poznania historii dwudziestokilkuletniej Evy, która powróciła do rodzinnego kraju za swoim chłopakiem, chociaż nie widzi tutaj dla siebie ani miejsca, ani perspektyw. Zamiast wesprzeć go w swoich decyzjach, Eva woli zajmować się sobą i poświęcać życie zgniłej formie sztuki i zabawie, a najlepiej bawi się z kolejnymi wlewanymi w siebie butelkami alkoholu. Oferowane jej mieszkanie, chociaż podejrzane, przyjmuje z miejsca, ciesząc się, że znalazła swój kąt. Nawet jeśli ten szybko wypruwa z niej emocje i jakiekolwiek poczucie szczęścia.

I tu fabuła zaczyna powoli gęstnieć, a czytelnik, razem z Evą, traci poczucie świadomości tego, co jeszcze jest realne, a co już jest tylko wytworem umysłu – zamkniętej kobiety, jej oprawców, z winy choroby psychicznej lub przez stan otumanienia narkotycznego. Rozpoczyna się zabawa wymiarami.

Steinar Bragi stworzył „Kobiety” w 2008 roku, w czasie, gdy Islandią zaczyna wstrząsać kryzys ekonomiczny, upada gospodarka, a mieszkańcy kraju, który do tej pory był jednym z najlepiej prosperujących w Europie, zaczynają masowo tracić pracę. Bragi tworzy książkę, która ten wstrząs potęguje, porusza bowiem wszystko to, co wywołuje niewypowiedziane w społeczeństwie lęki. Historia Evy jest historią narodu, który otrzymuje wiele od rządu i całego państwa, niewiele w zamian chcącego. Lecz przychodzi nagle moment, kiedy państwo zaczyna wyciągać po swoich mieszkańców ręce, decydując za nich o ich własnym losie i życiu, zupełnie tak jak ktoś wyżej, niewidoczny dla Evy, decyduje o niej, pozornie podtrzymując ją przy życiu, lecz tak naprawdę powoli jej je odbierając.

Eva jest także odzwierciedleniem upadającego gwałtownie społeczeństwa. Dużo oczekuje, niewiele dając od siebie, korzystając jedynie z wszelkich dobrodziejstw, bez zastanowienia się jaka jest za nie cena. A gdy przychodzi do zapłaty, a otrzymana kwota jest zbyt wielka, jedyną ucieczką pozostaje alkohol, pomagający wyznaczyć rytm doby i uciszyć myśli i własne sumienie. Ostatecznie Eva jest też w końcu kobietą i jej trudny los jest także odzwierciedleniem losu wszystkich kobiet w ogóle. Bragi zwraca uwagę na brak równości w rzekomo równym społeczeństwie, uzależnienie jednej płci od drugiej i jej bierność, szczególnie w chwilach największego kryzysu.

Ponad to Eva jest symbolem. Eva jest Islandią, trzymaną w rękach obcych mocarstw i zależną od ich poczynań (szczególnie zaś islandzkie banki, w tym dwa z największych – Landbanki i wspomniany w powieści Kaupthing Bank). Zniknięcie Evy, choć zauważone i nagłaśniane, nie ma większego znaczenia w historii świata. Tak samo jak upadek niewielkiego państwa na skraju Europy i Oceanu Atlantyckiego.

Steinar Bragi poprowadził „Kobiety” tak, by stały się szokującym dramatem politycznym, uderzającym w możliwie jak największą liczbę osób i instytucji. Jakby tego było mało, „Kobiety” stają się dodatkowo antymanifestem, krytykującym współczesną, nie do końca zrozumiałą sztukę, co czyni z nich powieść trudną w odbiorze, ale szokującą, a przez to bardzo interesującą. Europejski raj na ziemi zostaje z nią zrównany w bezprecedensowy sposób, obnażając wszystko to, czego Islandczycy nie chcieli przyznać przed sobą, ani czego z całą pewnością nie chcieliby pokazywać światu.

Metryczka wydawnicza:

Tytuł: Kobiety
Tytuł oryginału: Konur
Autor: Steinar Bragi
Wydawnictwo: Wydawnictwo Krytyki Politycznej
Rok wydania: 2010
Rok wydania oryginału: 2008
Liczba stron: 279

0 komentarz
1

Podobne posty

Zostaw komentarz