„Magią i maskarą”, Kurtis J. Wiebe, Roc Upchurch

przez Kulturalny Nihilista

„- Ja, Dee, zreformowana akolitka chłepcącej krew, wielbiącej kałamarnicowatość sekty N’rygotha, nie odmówię modlitwy. Więc na litość jego żałosnej i pomarszczonej moszny, dawaj to cholerne jedzenie.
– Jejku, ale nie wińcie mnie, jeśli bogowie ukarzą nas za bluźnierstwo, zatruwając to jedzenie.
– Eee… Betty… Czy to… Czy ty naprawdę spakowałaś na wieczerzę słodycze i dragi?”

Cztery wierne przyjaciółki, które los połączył po to, by razem przynosiły wyzwolenie terroryzowanym przez zbójców i potwory miastom, ze szczególnym uwzględnieniem Palisady. Regularnie niszczonej przez nie same. Cztery harde i niezrównane w swoim fachu wojowniczki, które pokonać mogą tylko ich własne, wewnętrzne sprzeczki. Królowe Szczurów, jak same siebie nazywają. Najbardziej znana grupa zabójczyń do wynajęcia za stosownie wygórowaną stawkę.

Betty jest niziołkiem, chociaż mikry wzrost jest głównie problemem jej nieprzyjaciół. Pozornie dziecinna, kochająca słodycze, jest niezwykle zwinnym skrytobójcą i włamywaczem. Nigdy nie odmówi pomocy, zwłaszcza gdy potrzebują jej przyjaciółki. Nie odmówi też legendarnego drinka nazywanego jej imieniem, w skład którego wchodzi tequila, wódka i halucynogenne grzybki.

Dee – ludzka kobieta będąca wyznawczynią bynajmniej nie ludzkiego bóstwa, gigantycznej kałamarnicy o imieniu N’Rygoth. Choć jak sama twierdzi wcale w niego nie wierzy, a regularnie wzywane imię mrocznego boga to skutek przyzwyczajenia. Wychowanie w sekcie i zdobyte tam nauki mają nad wyraz praktyczne, uzdrowicielskie działanie.

Hannah – elfia czarodziejka, której wygląd jest precyzyjnym połączeniem popularnego w latach 40. i 50. stylu pin-up girl oraz powstałego w latach 50 rockabilly. Cyniczna do granic, posiada ogromne magiczne moce, których nie do końca jest świadoma. Doskonale zdaje sobie za to sprawę kim jest, co chętnie wykorzystuje w kontaktach z innymi istotami.


Violet jest z kolei krasnoludką. Jak przystało na tę rasę, jest silną i niezrównaną wojowniczką, zręcznie operującą mieczem i tarczą. Wbrew krasnoludzkiej tradycji nie pija jednak piwa, lecz wino, a ponadto sprzeciwiła się największej świętości krasnoludów – w ramach młodzieńczego buntu i zainspirowana inną kobietą, zgoliła swój bujny, rudy zarost, by po raz pierwszy zacząć żyć tak, jak sama tego chciała.

Królowe Szczurów wezwane zostają do szefa miejskiej straży w Palisadzie. Otrzymują zadanie, które muszą wykonać, jeśli chcą spłacić swój dług wobec miasta i zrekompensować licznie poniesione przez Palisadę straty. Razem z nimi podobne zadania do wykonania otrzymują cztery inne grupy. Misja Królowych nie należy do najtrudniejszych. Mają tylko oczyścić podmiejską jaskinię z goblinów. Nie wiedzą jednak, że zamiast goblinów czeka na nie wynajęty przez kogoś zabójca. I olbrzymi troll,

W tym samym czasie całkiem niedaleko ma miejsce masakra. Znajoma grupa Brzoskwinek, mająca zająć się bandytami, wpada w zasadzkę. Bez większego szwanku, przy pomocy Królowych Szczurów, wychodzi tylko elfka Tizzie oraz ogrzyca Braga. Cała szóstka zaczyna się zastanawiać kto zastawił na nie pułapki i jaki los spotkał pozostałych. By się tego dowiedzieć trzeba wrócić do Palisady i rozmówić się z burmistrzem. Problem w tym, że to wcale nie takie proste. A jakby tego było mało, do murów miasta zbliża się armia orków i goblinów, dowodzona przez olbrzymią, żądną zemsty trollicę. Nawet z pomocą straży miejskiej obrońców jest zbyt mało…

Magią i maskarą, Kurtis J. Wiebe, Roc Upchurch, Non Stop Comics, Katowice 2017

„Magią i maskarą”, pierwszy tom komiksowej serii pod tytułem „Rat Queens”, do scenariusza kanadyjskiego twórcy Kurtisa J. Wiebe’a, to zeszyt, którego jeszcze na rynku komiksu nie było. Teoretycznie otrzymaliśmy dzieło o dzielnych i walecznych wojowniczkach, stawiających czoła kolejnym przygodom i walczącym ze złem. Teoretycznie. Główne bohaterki bowiem w niczym nie przypominają wielu swoich poprzedniczek. Są bezceremonialne, niepoprawne i wyjątkowo oryginalne. Drobna i mocno dziecinna Betty jest tak naprawdę doskonałym zabójcą, lubującym się w rozlewie krwi i zawsze wynajdującym ze zwłok jakieś komponenty, które mogą przydać się innym. Nie do końca wiadomo czy to efekt odwagi, brawury czy uzależnienia od narkotyków, ale skuteczności nie można jej odmówić. Czarownica Dee, pozornie najnormalniejsza z całej paczki, opanowana i zawsze trzeźwo myśląca, skrywa w sobie mroczne tajemnice, które ukrywa przed innymi. Posiada ogromną moc, z której korzysta oszczędnie, zdając sobie sprawę, że jej czarna magia może przynieść więcej szkód niż pożytku. Jej moc związana jest z prastarym kultem okrutnego boga. A ten, jeśli w ogóle istnieje, to lepiej żeby spał swoim snem wiecznym, nie niepokojony niepotrzebnie przez swoich wyznawców. Hannah jest największą indywidualistką ze wszystkich Królowych Szczurów. Ubrana i umalowana na rockowo nie przypomina w niczym czarodziejki, którą przecież jest. Posiada równie dużą moc jak Dee, jednak nie jest w pełni jej świadoma, w przeciwieństwie do swojej urody i seksualności, które chętnie by wykorzystała. Szczególnie na wyjątkowym kapitanie straży, z którym losy połączyły ją już kilkukrotnie, za każdym razem wywołując nowe wątpliwości, podważające jej i tak zachwianą, sztucznie utworzoną pewność siebie. Grupę zamyka rudowłosa krasnoludka Violet, kochająca swoje przyjaciółki bardziej niż rodzinę, którą porzuciła. Bardziej nawet niż swojego brata bliźniaka, który próbuje ją przekonać do powrotu. Butne i harde serce Violet nie może pozwolić sobie na poddanie się patriarchalnym tradycjom. Nie po to zgoliła brodę i uciekła, by teraz wrócić i słuchać się starszyzny. Tu gdzie jest, z tymi, z którymi przebywa, jest przynajmniej szczęśliwa.

Seria „Rat Queens” zapowiada się na wyjątkowo. Jej bohaterki to świadome siebie kobiety, otwarcie mówiące o tym czego pragną, czego potrzebują i czego chcą, bezkompromisowo dążąc do tego. Walczą, rozlewają krew wrogów przy akompaniamencie siarczystych przekleństw, nie uznają zwierzchnictwa nikogo, poza samym sobą, a prawdziwą odwagę okazują wtedy, gdy którejś z nich śmierć zajrzy w oczy i zdecyduje się na stałe w nich ugościć. Ten barwny kolaż postaci, tak skrajnie różnych i rzadko spotykanych w utworach fantasy, zachwyca. Główne bohaterki wykreowane zostały tak, że od pierwszych stron czuć, że są pełnokrwistymi postaciami, doskonale przemyślanymi i zaprojektowanymi tak, że bez problemu można by je przenieść na realny grunt.

Kurtis J. Wiebe ma zdecydowanie interesujący pomysł na przygody Królowych. Przedstawione w „Magią i maskarą” historie wciągają jak dobra powieść awanturnicza okraszona ciężkim, lecz nie ciężkostrawnym humorem. Wejście w ten przedziwny świat może nie jest najdelikatniejsze, za to wyjść się z niego nie chce. Tym bardziej, że warstwa wizualna, stworzona przez Roca Upchurcha, naprawdę cieszy oko. Jest barwnie i wyraziście, z dbałością o szczegóły. Zwłaszcza w przypadku znakomicie stworzonej mimiki postaci. Całość tworzy bardzo zgrabne, interesujące połączenie, zdecydowanie dla dorosłych czytelników.

Tytuł: Magią i maskarą
Tytuł oryginału: Sas and Sorcery
Cykl: Rat Queens. Tom 1
Autor: Kurtis J. Wiebe, Roc Upchurch
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Rok wydania: 2017
Rok wydania oryginału: 2014
Liczba stron: 128

0 komentarz
1

Podobne posty

Zostaw komentarz